Przepraszam, przepraszam wiem nie dodawałam nic długi czas
ale jakoś tak mi się nie chciało i również nie miałam weny. Mam nadzieję, że
wam się spodoba a jutro postaram się dodać jeszcze jakąś niespodziankę. Z góry
przepraszam za wszystkie błędy. Z niecierpliwością
czekam na wasze komentarze ;-) !!!
______________________________________________________________
<Perspektywa [i.t.s.]>
Jak tylko nasz przyjaciel wyszedł z sali chciałam się
zapytać mojej siostry o top czy mi wybaczyła. Zapanowała pomiędzy nami
niezręczna cisza. Lecz nie wiedziałam jak ją przerwać. Zapytałam tak i tak o
coś innego niż chciałam.
-Jak się czujesz?- zapytałam zdenerwowana.
-Tak wszystko w porządku. Ale chyba nie o to chciałaś się
zapytać.- powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy. Tak na jej twarzy widniał
ten słodki uśmiech jaki zawsze miała kiedy mnie widziała.
-No wiesz nie wiedziałam, że tak szybko podjęłaś decyzję. A i
jeszcze jedno brakowało mi tego twojego uśmiechu.- powiedziałam a ona jeszcze
bardziej się uśmiechła.
-No wiesz po takim prezencie nie wybaczyć mojej jedynej
siostrze. I mi Ciebie też brakowało.- powiedziała i przytuliłam się do [t.i.].
Rozmawiałyśmy tak do momentu jak moja siostra nieoczekiwanie zemdlała. Aparatura
zaczęła głośno piszczeć a do sali wbiegło dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki. Lekarze
zaczęli krzyczeć coś ale ja ich nie słyszałam tylko strzępki tego co krzyczeli.
Po chwili zobaczyłam jak z Sali wywożą moją siostrę. Lekarz tylko powiedział
mi, że zabierają [t.i.] na salę operacyjną. Jak tylko to usłyszałam rozbeczałam
się jak małe dziecko, któremu zabrano jakąś zabawkę lub coś innego. Płakałam tak
i nawet nie zauważyłam jak podchodzi do mnie Harry. Widać było, że jest
zdziwiony moim zachowaniem.
-Co się stało?- zapytał zmartwiony i jednocześnie
zdenerwowany.
-[t.i.]… zabrali ją na slę operacyjną.- powiedziałam i w tej
chwili zobaczyłam lekarza, który szedł w naszą stronę.
-Dzień dobry. Jest pani siostrą [t.i.]?- zapytał a ja tylko skinęłam
głową.- Więc tak pani siostra była w stanie krytycznym ale zdołaliśmy ją
uratować. Teraz znajduje się w sali po operacyjnej. Sytuacja jest opanowana ale
[t.i.] będzie przez parę dni w śpiączce.- powiedział i odszedł od nas a ja jak
wcześnie rozpłakałam się jak dziecko. Gdyby nie Harry upadłabym na ziemię ale
nie loczek mnie złapał mnie i przytulił mnie mocno.
<Perspektywa Harre’go>
Jak tylko usłyszałem to co lekarz nam przekazał widziałem
jak [i.t.s.] upada szybko chwyciłem ją i przytuliłem. Płakała tak jak małe
dziecko a ja nie wiedziałem co mam zrobić. Postanowiłem zabrać ją do naszego
domu, ponieważ dowiedziałem się, że rodziców dziewczyn nie będzie przez
tydzień. Jak tylko przyjechałem pod dom wszyscy wybiegli przed dom i przytulali
[i.t.s.]. Wiedziałem, że oni ją pocieszą
w tej trudnej sprawie. A ja postanowiłem pojechać do [t.i.].
-Chłopacy ja pojadę do [t.i.], a wy proszę zaopiekujcie się [i.t.s.].-
powiedziałem i wyszedłem nie czekając na odpowiedź. Udałem się prosto do
szpitala a jak tam się już znalazłem poprosiłem pielęgniarkę żeby zaprowadziła
mnie do sali [t.i.]. zobaczyłem jak [t.i.] leży na łóżku. Była podpinana do
różnych urządzeń. Postanowiłem siedzieć przy niej do momentu obudzenia się jej.
Moje myśli zawładnęły kompletnie dziewczyną, która spała obok mnie. Wiedziałem co
do niej czuję chciałem jej to powiedzieć już bardzo dawno ale tak ja Harry
Styles bałem się odrzucenia od dziewczyny. Chwyciłem ją za rękę i tak
siedziałem na krześle obok niej. Tak przesiedziałem trzy dni. Nagle poczułem
jak ktoś chwyta mnie za rękę, momentalnie podniosłem głowę do góry i zobaczyłem
jak [t.i.] otwiera oczy. Uśmiech pojawił mi się momentalnie na twarzy.
-Hej jak się czujesz?- zapytałem nieśmiało.
-Jakoś tak średnio.- odpowiedziała.
<Perspektywa [t.i.]>
Obudziłam się ale jeszcze nie otwierałam oczu, ponieważ nie
chciałam zobaczyć kto siedzi obok mnie. Tak czułam jak jakaś męska ręka trzyma
moją. Ścisnęłam tą osobę mocniej za rękę. Postanowiłam w końcu otworzyć moje
oczy a co tam zobaczyła po prostu nie mogłam uwierzyć. Zobaczyłam Harre’go uśmiechniętego
od ucha do ucha.
-Hej jak się czujesz?- zapytał nieśmiało.
-Jakoś tak średnio.- odpowiedziałam. Do Sali wszedł lekarz a
ten wyprosił loczka. Ten za to zadawał mi dużo pytań. A na odchodne powiedział
mi żebym się nie przemęczała. Jak tyko lekarz wyszedł z pomieszczenia to
zamiast niego pojawił się loczek wraz z …./
świetne czekam na następne :P iza :D
OdpowiedzUsuńBoskie.!! czekam na nn.!!
OdpowiedzUsuń