czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział 4/ A co Ciebie to interesuje.

Hej wszystkim na początku chciałam przeprosić, że długo nic nie dodawałam, ale wiecie nauka i to wszystko się zwaliło na jeden termin. Chciałabym żeby pojawiło się więcej komentarzy pod postem. Z góry przepraszam za wszystkie błędy. Z niecierpliwością czekam na wasze komentarze ;-)!!!
______________________________________________________________
< Perspektywa [t.i.] >
Przebudziłam się i zobaczyła, że obok mnie nie ma Harre’go. Zeszłam na dół i usłyszałam kawałek rozmowy. A dokładniej jak moja siostra zadaje pytanie loczkowi. Jak tylko to usłyszałam zdziwiłam się, że loczek zna moją siostrę. Jak tylko usłyszałam, że Hazzy idzie do pokoju postanowiłam wyjść z mojego ukrycia i pokazać się im. Nie wiedziałam jak zareagują na to, że usłyszałam ważną jak dla mnie wiadomość. Gdy mnie zobaczyli obydwoje byli zdziwieni a ich miny wyrażały strach. Chcieli do mnie podejść a jak szli w moją stronę tłumaczyli całą tą sytuację. Nie chciałam słuchać ich wyjaśnień dlatego wybiegłam z domu i miałam zamiar pobiec do parku. Tak to tam zawszę przebywam jak jest mi źle lub jestem smutna. Mam tam swoją ławkę w zaciszu. Jak tylko miałam przejść przez pasy a za mną jakiś samochód się zatrzymał myślałam, że to [i.t.s.] ale jednak się pomyliłam. Było to dwóch facetów w maskach. Chciałam uciec ale jedne z nich chwycił mnie w pasie i wsadził do samochodu. Za to ten, który siedział za kierownicą nagle ruszyła. Ten facet, który mnie wsadził do samochodu związał mnie i przykleił taśmę na usta, żebym nie krzyczała. Nie wiedziałam co oni chcieli ze mną zrobić ale bałam się i to bardzo. Akurat rozmawiali co mają ze mną zrobić a ja przysłuchiwałam się ich rozmowie.
-Co z nią zrobimy?
-Nie wiem ale to jest siostra [i.t.s.]. to może weźmiemy za nią okup.- powiedział drugi, który przez cały czas kierował. Przestraszyłam bo nie chciałam słyszeć o mojej zakłamanej rodzinie. Jechaliśmy jakieś 30 minuta mi niespodziewanie zadzwonił telefon. Nie wiedziałam kto to , ponieważ odebrał ten facet, który wsadzał mnie do samochodu. Nic nie słyszałam ale na pewno dzwonił loczek bo słyszałam niektóre wyrazy z ich rozmowy a szczególnie te z drugiej strony. Ten który odebrał podszedł do mnie i zdarł mi z twarzy taśmę a ja krzyknęłam bo to zabolało najmocniej. Przysunął mi telefon do ucha a ja czekałam na reakcję z drugiej strony.
        ROZMOWA
-[t.i.] gdzie jesteś? Co się stał?- pytał zmartwiony Harry.
-A co Ciebie to interesuje.- powiedziałam tak bo byłam na niego wkurzona  wkurwiona za tą całą akcję.
-Proszę powiedz co się stało?- powiedział już prawie bliski płaczu.
-Porwali mnie i nie wiem gdzie jestem.- powiedziałam i w tej samej chwili telefon został zabrany.
        KONIEC ROZMOWY
Nie wiem co dalej mówił loczek, ponieważ w tym momencie zostałam odurzona i nie wiedziałam co się działo z moim ciałem. Obudziłam się w jakiś dziwnym miejscu, którego nie znałam. Wiedziałam, to że zostałam porwana i bałam się tego co mogą mi zrobić. Nagle do pokoju wszedł ten facet, który prowadził samochód.
-Ej chodź tutaj nasz śpiąca królewna się obudziła.
-No dobra już idę.- powiedział i po chwili mogłam Go już zobaczyć.
-Co wy chcecie mi zrobić?- zapytałam bliska płaczu. A jak to mówiłam obydwoje zbliżali się do mnie ale jedne przystanął przy łóżku na, którym leżałam a drugi nadal zbliżał się dom mnie. Zaczęłam krzyczeć choć wiedziałam, że to i tak mi nic nie pomoże. Tak zostałam zgwałcona najpierw przez jednego a potem przez drugiego. Jak tylko wyszli wstałam i ubrałam się w to co miałam przez cały ten czas na sobie . Usiadłam na łóżku, podkuliłam nogi pod brodę i zaczęłam płakać. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Obudziłam się w innym miejscu niż wcześniej się znajdywałam. Przestraszyłam się ale nie na długo. Zobaczyłam Harre’go, który stał i negocjował z porywaczami a moja siostra siedziała w samochodzie cała zapłakana. Chciałam tam do niej podbiec ale nie mogłam tego zrobić bo byłam związana. Nie wiem nawet jak to się stało a Hazz został odepchnięty od któregoś z tych facetów i upadł na ziemię. Ale po chwili usłyszałam jego krzyk.
-Wypuście ją!!!- krzyczał. Lecz po chwili zobaczyła……/

2 komentarze:

  1. OMG.!! Co tu się dzieje.??!! Boże, co ty chcesz mi zrobić.??!! Czekam na nn.!!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne czekam na następny :) iza :P

    OdpowiedzUsuń