poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 2/ Jak ty mogłeś Louis.

Siema ludzie jak tam wam się podoba wam się mój nowy blog. Tak naprawdę nie wiem co napisać więc piszę to co zawsze. Z góry przepraszam za moje wszystkie błędy. Z niecierpliwością czekam na wasze komentarze. ;-) !!
______________________________________________________________
 Tak zobaczyłam rozbawionego Harre’go.
-Hej piękna może tak gdzieś wyjdziemy?- zapytała się mnie loczek z nieziemskim uśmiechem a te jego dołeczki  aaaaa.
-Ja się zgadzam ale nie wiem co na to powie moja mama.
-Na pewno się zgodzi. Chodź pójdziemy się zapytać.- powiedział i począgnął mnie na dół w stronę salonu. Moja mama siedziała na sofie w salonie i oglądała jakiś film. Wiedziałam, że się nie zgodzi, ponieważ zawsze tak było jak chciałam gdzieś wyjść ona mi na to nie pozwalała. Jak tylko usłyszałam, to że się zgodziła buzia otwarła się sama ze zdziwienia. Lecz musiałam to jakoś powstrzymać i iść się przygotować do wyjścia.
-Harry poczekaj na mnie ja tylko pójdę się w coś przebrać.- powiedziałam i pobiegłam do pokoju. Ubrałam się w to, ponieważ nie chciałam się za bardzo stroić. Włosy postanowiłam zostawić rozpuszczone i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dół a tam słyszałam jak loczek rozmawia z moją mamą. Jak tylko zobaczyłam Harre’go uśmiech miałam od ucha do ucha.
-Przepięknie wyglądasz.- powiedział do mnie a do mojej mamy  ‘do widzenia’. Wyszliśmy na dwór a Hazz jak na gentelmana przystało otworzył mi drzwi od strony pasażera. Jechaliśmy jakiś czas bez rozmowy ale nie wytrzymałam. Byłam ciekawa gdzie On mnie wiezie. Nigdy nie zaufałam chłopakowi, którego poznałam praktycznie wczoraj.
-Harry może powiesz gdzie chcesz mnie zawieźć?- zapytałam się jego chyba piaty raz ale zawsze On udzielał mi takiej samej odpowiedzi.
 -Niestety nie mogę Ci nic powiedzieć, ponieważ jest to dla Ciebie niespodzianka.
-No dobrze.- powiedziałam i resztę drogi spędziliśmy w milczeniu. Ale nie do końca bo z radia dochodziła muzyka a ja podśpiewywałam czasami jakiś tekst piosenki. A Harry cały czas jak się spoglądał na mnie miał uśmiech na twarzy. Jak dojechaliśmy Hazz obiegł samochód i podał mi rękę żebym wysiadła ze samochodu.
-To teraz pozwolisz, że zapoznam Ciebie z resztą chłopaków. Ale proszę nie przeraź się tym co zobaczysz.- powiedział i uśmiechnął się łobuzersko. Nie bałam się co tam mogę ujrzeć bo wiedziałam jaki Oni mają czasem syf a szczególnie po tym jak widziałam video diary w x factorze.
-No to chociaż mogłeś mi powiedzieć wzięłabym sobie maskę przeciw gazową. – powiedziałam i razem wybuchliśmy śmiechem. Ale niestety musiałam się uspokoić, żeby chłopacy dobrze mnie przyjęli.
 -Wiesz chciałem zobaczysz jak na Ciebie takie coś działa.- powiedział i otworzył dla mnie drzwi do domu. Weszłam do środka, a zaraz byłam otoczona przez grupkę chłopaków, którzy przyglądali mi się. Wiedziałam, że mi nic nie zrobią ale i tak się bałam jak będzie ich reakcja.
-Hej jestem Niall.- powiedział blondynek i się do mnie słodko uśmiechnął. Wiedziałam kim on jest ale nie wiedziałam jak mam zareagować.
-Niall wiem kim jesteście. Jestem waszą fanką i wiem o was prawie wszystko. A ja jestem [t.i.]-powiedziałam a oni się do mnie dziwnie uśmiechli.
-No to, to wiemy bo nasz loczek nam cały czas o tobie opowiadał i wiem o tobie dość dużo.-powiedział mulat.
-Dzięki Zayn miało to zostać między nami.- powiedział trochę wkurzony loczek.
-No wiesz ja sobie wczoraj pogrzebałem w twoim telefonie i wygrzebałem numer tej ślicznotki.- jak tylko to powiedział szczeliłam buraka, ponieważ nie spodziewałam się tego.
-Jak ty mogłeś Louis.- powiedział ale dalej kontynuował ale tym razem zwrócił się do mnie.- Mam nadzieję, że nie napisał czegoś głupiego.
-Nie martw się nie napisał niczego głupiego. Tylko się o Ciebie martwi Harry.- zapewniłam Go a on odetchnął z widoczną ulgą. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się tak do momentu aż zadzwonił mój telefon. Oczywiście dzwoniła moja mama, która kazała mi wracać w tej chwili do domu. Wstałam i pożegnałam się z chłopakami a Harry postanowił mnie odwieźć do domu. Jak tylko weszłam do domu zobaczyłam, że przy blacie kuchennym stoi…../  

3 komentarze:

  1. Boskie!! Cudowny jest ten rozdział <3 A Harry, Ahh... Nie ma słów. :) Czekam na nn <3 dodaj szybko, proszęęęęę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeeer <3 Czekam na NEXT :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3 :D
    Uwielbiam jak piszesz !
    = zapraszam do sb ;)
    www.Still-jeszcze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń