poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 12/ Nie zapomnij, że tylko Ciebie teraz kocham i nikogo innego.

Więc tak z racji, że są wakacje postanowiłam pisać coś co tydzień, lecz jak będę miała czas to dodam szybciej. Przepraszam, że tak ale jakoś mi się nie chce. Wiem, że cały czas piszę to samo ale z góry przepraszam za wszystkie błędy. Z niecierpliwością czekam na każdy komentarz i nie zapomnijcie, że daje mi to motywację do dalszego pisania. ;-)!!!
_______________________________________________________________________
Napis podobny do tego, który znajdował się w domu. Oczywiście był on wywieszony na dość dużym plakacie. Pamiętam, że zaczynał się na „[t.i.] to….” Ale teraz mogłam go zobaczyć w całości więc dalej pisało „…. zwykła dziwka.”. jak tylko to zobaczyłam wyszłam z tamtego pomieszczenia a za mną Harry. Jak tylko wyszliśmy z tam tond wtuliłam się w mojego loczka. Harry miał przy uchu telefon i poinformował mnie, że Liam zaraz po nas przyjedzie. Usiedliśmy na jednej z pobliskiej ławek. Jak tylko przyjechał samochód usiadłam na tyłach z moim chłopakiem. Byłam cały czas wtulona w niego. Liam jednak musiał przerwać ciszę.
     -Harry co się stało?- zapytał a w głosie miał wyczuwalny smutek.
     -Liam to samo co w domu.- odpowiedział i jeszcze bardziej mnie przytulił. Po chwili byliśmy już w domu a ja nie patrząc się na innych pobiegłam do pokoju. Myślałam kto mógł napisać takie coś, a szczególnie nie znając mnie. Nagle do pokoju wbiegła moja siostra. Nic nie mówiła tylko mnie mocno przytuliła. Ja po raz pierwszy nie wytrzymałam i się rozpłakałam.
     -[i.t.s.] czemu nasi rodzice wyjechali? Ale proszę powiedz prawdę.- powiedziałam. Chciałam dowiedzieć się dlaczego tak naprawdę nas opuścili.
     -Więc tak nasi kochani rodzice postanowili wyjechać ale mieli w tym biznes. Jeżeli pamiętasz swojego byłego chłopaka do właśnie tam pojechali. Oni chcą Ciebie z nim znowu zeswatać.- powiedziała a ja nie mogłam nadal w to wszystko uwierzyć. Pobiegłam na dół do Harre’ go, który był zdziwiony moim zachowaniem a jemu tylko wyszeptałam do ucha.
     -Nie zapomnij, że tylko Ciebie teraz kocham i nikogo innego.- powiedziałam i pobiegłam do góry gdzie znajdowała się moja siostra.
     -Dobra a powiesz mi czemu ostatnio musiałaś pojechać do menagera?
     -No bo chciałam żeby załatwił mi tutaj mieszkanie oraz to żebym mogła z tobą spędzać więcej czasu.- powiedziała szczęśliwa. Rozmawiałyśmy tak do momentu przyjścia Nialla.
<Perspektywa Harre’go>
Jak tylko wróciliśmy do domu [t.i.] pobiegła do swojego pokoju a jej siostra za nią. Powiedziałam chłopakom co zaszło w restauracji. Nagle zbiegła moja ukochana dziewczyna cała zapłakana i mnie przytuliła. I szepnęła mi na ucho.
     -Nie zapomnij, że tylko Ciebie teraz kocham i nikogo innego.- powiedziała i pobiegła do góry. Rozmawialiśmy z chłopakami i oczywiście jak to Zayn wpadł na pomysł żeby urządzić w domu karaoke. Niall pobiegł po dziewczyny. I miał tylko im powiedzieć, że to coś ważnego. Zaraz widzieliśmy go z dziewczynami.
     -Dobra to tak dzisiaj robi sobie karaoke. Więc tak na pierwszy ogień idzie.- zamyślałem się ale już wiedziałem kogo chce wystawić.- niech będzie [t.i.].
     -O nie ja się nie zgadzam niech najpierw zaśpiewa moja siostra.- jęczała cały czas a ja jej uległem ale wiedziałem, że cały czas będzie się wypierać.
     -Dobra to teraz [t.i.].- powiedziała jej siostra. Ona się nie zgodziła ale i tak zaśpiewała. Miała przepiękny głos więc chłopacy chcieli żeby zaśpiewała jeszcze jedną ale teraz nagrywali to jak śpiewała. Sądziłem, że ja ona się o tym dowie będzie zła. Więc po tym jak zaśpiewała śpiewaliśmy wszyscy lub w parach.
,Perspektywa [t.i.]>
Chłopacy prosili mnie o to żebym jeszcze raz zaśpiewała ale tym razem coś innego. Spełniłam ich prośbę. Śpiewaliśmy tak do późna i powiedziałam wszystkim, że już idę. Poszłam się przebrać w pidżamę i oczywiście jakoś spróbować się wykapać. Jak tylko to zrobiłam poszłam do łóżka a tam czekał na mnie już Harry.
     -Kochanie co się dzieje?- zapytał się mnie loczek a ja nie odpowiedziałam do momentu kiedy usiadłam obok niego na łóżku.
     -Harry dowiedziałam się dlaczego moi rodzice wyjechali. I dlatego tez powiedziałam Ci takie coś dzisiaj.- wytłumaczyłam i wtuliłam się w jego nagi tors. Obudziłam się a mojego chłopaka nie było już w pokoju ale po chwili mogłam go ujrzeć z tacą na której niósł jedzenie.
     -To dla mojego kochania.- powiedział i podał mi jedzenie. Zjadłam wszystko co mi przyniósł a potem kazał się jakoś ładnie ubrać. Jak tylko mnie zostawił poszłam się przebrać. Ubrałam sukienkę włosy uczesałam w wysokiego koka i zeszłam do reszty. Wszyscy byli ubrani elegancko. Nie wiedziałam co się dzieje ale wszyscy mieli jakieś dziwne uśmiechy. Pojechaliśmy w jakieś nie znane mi miejsce. Zobaczyłam tam…………./

wtorek, 23 lipca 2013

The Versatile Blogger

Zostałam nominowana do "The Versatile Blogger" przez Nathaly Horan  z bloga still-jeszcze. Zostałam nominowana do tego samego przez Agnieeszkaa Horan. z bloga imaginy  
Zasady konkursu:
1. Podziękuj nominującemu u niego na blogu.
2. Pokaż nagrodę "The Versatile Blogger" u siebie na blogu.
3. Napisz siedem faktów dotyczących siebie.
4. Nominuj piętnaście blogów, które na to zasługują.
5. Poinformuj o tym autorów nominowanych blogów.

Fakty o mnie:
1. Mam na imię Olga i mam czwórkę rodzeństwa. 
2. Lubie czytać praktycznie wszystko ;-)
3. Gram w piłkę ręczną. 
4. Posiadam dwa psy Maja i Saba. 
5. Lubię słuchać różnych piosenek nie tylko One Direction.
6. Lubię gotować. 
7. Moimi ulubieńcami są Niall wraz z Louisem ale i tak wszystkich uwielbiam ;-)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 11/Ej co tu tak śmierdzi?

Hej już piszę z mojego domku. Mi rozdział się podoba tak średnio ale to już zostawiam do waszej inwencji. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Czekałam z dodaniem tego rozdziału do momentu Best Song Ever. Z góry przepraszam za wszystkie popełnione błędy. Z niecierpliwością czekam na każdy wasz komentarz mam nadzieję, że pojawi się ich sporo ;-) !!!
_______________________________________________________________________
                       Best Song Ever 
Na ścianie było napisane coś związane ze mną lecz jednak ja tego nie widziałam. Zauważyłam tylko „[t.i.] to….” I dalej już nic, ponieważ wszyscy stali mi na drodze że by zobaczyć. Harry obrócił się w moją stronę ale jak tylko zobaczył, że nie śpię podszedł do mnie i mocno przytulił. Wziął mnie na ręce tak żebym nic nie widziała. Ja szarpałam się żeby tylko dowiedzieć się co piszę dalej, lecz nie pozwalał mi na to silny uściska loczka.
     -[t.i.] chodź do mojego pokoju.- powiedział i podniósł mnie z ziemi. Wiedziałam, ze jak będę się jeszcze bardziej szarpać to i tak nic nie zobaczę. Chciałam się dowiedzieć o co tak naprawdę się rozchodzi.
     -Ej co się dzieje?- zapytałam się wszystkich ale i tak odpowiedziała mi głucha cisza byłam ciekawa czemu się tak zachowują.
     -Kochanie to nic takiego. Chodź zmienimy opatrunek.
                    <Perspektywa Harre’go>
Rano jak się obudziliśmy [t.i.] jeszcze spała a my zobaczyliśmy napis związany z moją dziewczyną. Chciałem się dowiedzieć kto mógł takie coś napisać. Było tam napisane:  „[t.i.] to zwykła dziwka”. Nie chciałem żeby siostra mojej najlepszej przyjaciółki coś tak brzydkiego. Szczególnie skierowanego do niej. Spojrzałem czy moja dziewczynę czy jeszcze śpi ale jak tylko zobaczyłem podszedłem do niej. Wiedziałem, że będzie się wypytywać o to co jest na tej ścianie ale myślę, że chłopacy jakoś to zamażą.
      -[t.i.] chodź do mojego pokoju.- powiedziałem i podniosłem ją z ziemi. Szarpała się choć ja wiedziałem, że nie mogę jej puścić bo jak zobaczy ten napis to się załamie.
     -Ej co się dzieje?- zapytała się wszystkich ale i tak odpowiedziała jej głucha cisza. Widziałem, że  byłam ciekawa czemu się tak wszyscy zachowują.
     -Kochanie to nic takiego. Chodź zmienimy opatrunek.
     -Harry ale to jeszcze nie czas na zmianę opatrunku. Dopiero za parę godzin.- powiedziała ale oczywiście wpadł mi do głowy pewien pomysł.
     -Tak wiem ale chcę Ciebie gdzieś zabrać.
     -Dobra ale co tam na dole się stało?
     -Nic takiego.- powiedziałem i położyłem ją na łóżku i zacząłem zmieniać jej opatrunek. Jak tylko skończyłem zostawiłem ją samą żeby mogła się przebrać. Zszedłem na dół do wszystkich aktualnie oni znajdowali się w kuchni. Zastanawiałem się co tak śmierdzi ale zorientowałem się jak wszystkich zobaczyłem. Mieli uśmiech od ucha do ucha.
     -Co wyście wymyślili?
     -No bo pamiętasz jak malowaliśmy ten salon to kupiliśmy farbę i trochę jej zostało i postanowiliśmy pomalować ten napis.- powiedział zadowolony z siebie Louis.
     -Dobra ale ja i tak zabieram [t.i.] na spacer.- powiedziałem i właśnie zeszła moja piękność miała na sobie piekną sukienkę .
     -Ej co tu tak śmierdzi?- zapytała z skwaszoną miną.
     -No bo naszła nas na malowanie ścian.- powiedziała [i.t.s.]
     -Dobra nie wnikam. Harry możemy już iść?
     -O nie ja na pewno nie puszczę was bez śniadania.- powiedział na Daddy.
     -Liam zjemy na mieście.- odpowiedziałem i pociągnąłem moją dziewczynę za sobą i poszliśmy do najlepszej restauracji jaką znam. Szliśmy jakąś chwilę a mnie jak zawsze musiały rozpoznać fanki.
                   <Perspektywa [t.i.]>
Szliśmy tak do momentu jak jakieś fanki poznały Hazza i chciały z nim zdjęcia. Czekałam tak na to aż one sobie pójdą. Jak tylko Harry skończył rozdawać autografy podszedł do mnie i szliśmy dalej w nie znanym mi kierunku.
     -Harry kiedy my tam dojdziemy. Nogi mnie bolą.- marudziłam mu ale on i tak się nie poddawał szedł dalej.
     -Kochanie zaraz dojdziemy.- mówił za każdym razem i zawsze z śmiechem. Ja już nie wytrzymałam i usiadłam na ziemi a jak loczek zobaczył to co robię podszedł do mnie i wziął mnie na swoje ręce. Niósł mnie tak jeszcze przez jakiś czas dojścia do restauracji.
     -Harry tutaj jest za drogo.
     -Tak wiem, że tutaj jest drogo ale za to jest pysznie. Chodź.- powiedział i pociągnął mnie do środka. Jak tylko weszliśmy zobaczyłam………/

poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdzial 10/ Harry mozesz mi pomuc wstac?

Hej za tydzien juz bede w Polsce i obiecuje, ze chociaz troche nadrobie. Jak chcecie moge dodac pojedyncze o ktoryms z chlopakow ale napiszcie z kim chcecie. Wiec tak z gory przepraszam za wszystkie bledy. Z niecierpliwoscia czekam na twoj komentarz. I mam taka mala prozbe zeby pojawily sie chociaz trzy komentarze. ;-)!!
____________________________________________________________________
     -Loczku ona nie moze sie zmoczyc bo bedzie musiala pojechac znowu do lekarza zebu znow zalorzyc szfy.- powiedziala moja siostra, ktora wlasnie uratowala mi tylek. Jak tylko loczek polozyl mnie na ziemi pobieglam do mojej siostry, ktora wlasnie konsumowala chyba piata kanapke. Tak moja siostrzyczka jest glodomorem.
     -Dziekuje.- powiedzialam jej do ucha a ona sie usmiechla. Jak to mama mowila mamy taki sam usmiech ale my i tak sadzimy inaczej. Wtulilam sie w moja siostre, poniewaz czasami brakowalo mi kogos takiego przytulenia.
     -Dobra ja skonczylam. Moze ktorys z was mnie zawiezc do studia bo mam spotkanie z menagerem.- powiedziala a ja tylko zrobilam zdziwiona mine.- Pozniej Ci wszystko powiem.- powiedziala mi na ucho.
     -Ok to ja Cie zawioze. A wy nie tykac mojego jedzenia.- powiedzial Nialler. Jak tylko to powiedzial wszyscy wybuchlismy smiechem. Lecz u mnie dlugo to nie potrwalo bo moj brzuch dawal sie we znaki.
     -Harry ja pojde do pokoju.- powiedzialam i juz chcialam wychodzic ale zatrzymal mnie moj lokers.
     -Zaraz tam do Ciebie przyjde i zmienie Ci opatrunek.- powiedzialam a ja tylko skinelam glowa i poszlam do pokoju. Rana coraz mocniej zaczynala mnie bolec a z moich zamknietych oczow zaczely plynac lzy. Nie wiem ile tak lezalam ale chcialam jakos sie podniesc ale niestety nie udalo mi sie. Poczulam rece na moich ramionach i glos Hazza.
     -kochanie lez zaraz zmienie Ci ten opaterunek.
     -Harry a mozesz tak bardzo szybko zmieniac mi go? A wlasnie ktora jest godzina?
     -Oczywiscie szybko zmienie Cio ten opatrunek a godzina jest 14:00.
     -Do diaska jakie leki? No to sobie przysnelam.
     -Zaraz zobaczysz a teraz prosze Cie lez i sie nioe ruszaj.- powiedzial i wyszedl. Po chwili moglam Go zobaczyc z lekami i butelka wody. Szybko polknelam leki, ktore podal mi Harry ale i tak z wielkim oporem. Jak tylko wszystko co milam polknac polknelam powiedzialm loczkowi gdzie sa opatrunki.
     -Ok w mojej torbie sa opatrunki.- powiedzialam i wskazalam palcem na moja torbe.
     -Kochanie nie martw sie wszystko jest pod kontrola.
     -No dobrze.- powiedzialam a Harry zaczal zmieniac opatrunek.
     -[t.i.] juz skonczone i chyba [i.t.s.] juz przyszla.- poweidzial a ja chcialam pobiec szybko na dol.
     -Harry mozesz mi pomuc wstac?
     -Tak a moze przed zejsciem przebierzesz sie.- Dopiero teraz spojrzalam na swooje ubrania i poszlam do mojej torby. Przebralam sie w wygodny stroj. Jak tylko zeszlam na dol zobaczylam moja siostre. Podeszlam do niej i usiadlam obok niej a z drugiej strony Harry.
      -To moze obejrzymy jakis film?- zapytal Zayn.
      -Dobra tylko nie horror.- powiedzialam i spojrzalam blagalnie w strone chlopakow.
      - Dobra to dzisiaj dziewczyny wybieraja jakis film a my jak bedzie nastepny raz i potem tak na zmiane. Spojrzalam na moja siostre a ona wiedziala juz jaki film ma wybrac.
      -Spoko to my juz wiem co wybrac ake najpierw musze sama go znalezc, poniewaz wy sie dowiecie dopiero jak wlacze.- powiedziala moja ukochana siostra. Podeszla do kolumny z filmami i szukala tego czego chciala. A jak to znalazla odwrucila sie do mnie z tryiumfem.
     -[i.t.s.] wlanczaj Go a nie sie usmiechasz do mnie. Ja chce zobaczyc ich miny jak to wlaczysz.- poweidzialam a chlopacy dziwnie sie na mnie spojrzeli. Moja siostra szybko wlaczyla ten film a chlopacy patrzyli na telewizor jak jacys glupi. Nie pamietam nawet kiedy zasnelam ale przebudzilam sie w nocy, poniewaz bylo mi nie wygodnie. Przewrucilam sie na druga strone i dalej poszlam spac. Jak sie obudzilam juz rano wszyscy mieli zatroskane miny. Wpatrywali sie w jakis punkt na scianie na, ktorym bylo........./

poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdzial 9/ To teraz zobaczysz co zrobie za takie zachowanie.

Hej wiec tak jeszcze raz przepraszam zato, ze tak dlugo nic nie dodawalam. Wiec tak ciesze sie, ze tak duzo was wchodzi i za niedlugo juz bedzie tysiac wyswietlen. Wiec tak z gory przepraszam za wszystkie bledy jakie popelnie. Z niecierpliwoscia czekam na wasze komentarze. Pamietajcie dla was to tylko chwila a dla mnie do motywacja do dalszego pisania ;-) !!
___________________________________________________________________
                    <Perspektywa [t.i.]>
Jak tylko otworzylismy drzwi zobaczylismy wszystkich obok naszych drzwi udawali, ze rozmawiali o czyms innym. Nie spodziewalam sie tego, ze zobacze wszystkich bez wyjatku. Chwycilismy sie za rece z Harrym.
     -Hej co wy tutaj robicie?- zapytalam sie wszystkich.
     -A nic wlasnie szlismy do pokoju Nialla.- powiedziala moja siostra. Wiedzialam, ze moja siostra nie umie klamac a ja to wszystko wiedzialam.
     -[i.t.s.] wiesz, ze ty nie umiesz wogule klamac. Dobra w takim razie Niall co tutaj robicie?- tym razem zwrucilam sie do blondyna.
     -No dobra powiedz jej.- powiedzial pasiasty.
     -Dobra wiec tak jak wy poszliscie do pokoju loczka. My poszlismy po chwili za wami i podsluchalismy wasza rozmowa. A tak apropo to gratuluje!!- krzyknal Niall a za nim wszystcy zaczeli krzyczek i oczywiscie nas przytulac. Moja siostra przystanela przy Hazzy. Akorat stalam dosc blisko, ze wszystko slyszalam. Niestety slyszalam tylko w srodku bo chlopacy sie na mnie rzucili.
     -Harry jesli ja skrzywdzisz to obiecuje, ze Ci tego nie podaruje i jeszcze do tego powiem wszystko chlopakom.- mowila moja siostra. Musialam szybko cos powiedziec zanim ona powie za dozo.
     -Dobra [i.t.s.] daj spokuj jak mi cos zrobi to sobie z Nim poradze i nie musisz mi w tym pomagac.- powiedzialam i poszlam do salonu. Nie wiem jakim sposobem telewizor byl wlaczony. Usadlam na kanapie i wlaczylam sobie wiadomosci. Nie zauwarzylam jak przyszedl Harry. Ogladalismy razem wiadomosci a tu nagle moje zdjecie jak wychodze ze szpitala, a moja siostra obejmuje mnie z boku. Redaktor zaczol mowic. "[i.t.s.] byla ostanio widziana w szpitalu. Zapewne byla to jej siostra ale nie wiem co ona takiego robila w szpitalu? Z naszych informacji siostra [i.t.s.] miala ostatnio operacje. Nawet Harry Styles z 1D martwil sie o ta dziewczyne. Myslimy, ze pomiedzy dziewczyna a Harrym moze powstac silna wiez." Nie sluchalam dalej tylko przelaczylam na jakis inny program, na ktorym akorat lecial jakis film. Po chwili pojawili sie wszyscy. Ogladalismy tak do konica, a potem chlopacy wpadli na pomysl zeby obejrzec jakis inny film. Harry o wiele wczesniej uprzedzil mnie, ze chlopacy lubia ogladac horrory. Moja siostra wiedziala, ze sie boje takich filmow. Wtulilam sie w Hazza, ktory tylko jeszcze bardziej mnie przytulil do siebie.
     -Jak chcesz mozemy isc do mojego pokoju.- powiedzial mi Harry na ucho. Ja jednak chcialam zostac i zobaczyc ten film.
     -Harry ja chce zostac- powiedzialam tez na ucho. Wtulilam sie w mojego loczka. A po chwili moje oczy zrobily sie ciezki i nieswiadoma tego zasnelam na kolanach loczka. Obudzilam sie i zobaczylam, ze leze w luzku a obok mnie spiacy jeszcze Harry. Mialma nadzieje, ze nie obudze mojego ukochanego chlopaka. Lekko sie podnioslam ale na dalej nie pozwolila mi reka  Hazza. Lekko sciaglam ja z siebie i odlozylam na bok. Mialam juz wstawac ale nistety nie moglam, poniewaz loczka reka pojawila sie na mojej tali. Harry przyciagnal mnie do siebie i nie moglam sie wiecej ruszyc.
     -Gdzie moje kochanie chce sie wybrac?- zapytal zachrypnietym glosem. Jego wlosy byly rozwalone na kazda strone. Chcialo mi sie smiac z jego wygladu ale jakos sie powstrzymalam.
     -No wiesz Harry chcialam sobie zrobic sniadanie, poniewaz jestem glodna.
     -A dla mnie tez bys zrobila?- zapytal robiac slodkie oczka do mnie.
     -No wiesz po co mialam robic jak jeszcze spales i teraz nie chce mi sie robic dla dwoch osob.
     -Wiesz jak bys teraz zrobila to bym grze cznie poczekal w lozkuu i poczeka jak bys mi podala sniadanie do lozka.
     -Harry chba sobie ze mnie zartujesz. To dziwczyna powinna dostawac sniadanie do lozka a nie chlopak. A teraz mozesz mnie poscic bo chce isc sobie zrobic cos do jedzenia.- jak tylko to powiedzialam chlopak mnie poscil. Normalnie wstalam ale potem niesty Harry wziol mnie na rece.
     -To teraz zobaczysz co zrobie za takie zachowanie.- powiedzial i szedl w strone ogrodu. Zauwazylam na zewnatrzwielki basen.
     -Harry ja mam opatrunek. Nie mozesz mnie wrzucic do wody.- powiedzialam, a loczek sie zamyslil. Uslyszelismy glos moje siostry, ktora zaczela mnie denerwowac ale nie mialm zamiaru jej tego mowic, poniewaz by sie na mnie pogniewala.
     -Loczku ona........./

niedziela, 7 lipca 2013

Uwaga !!

Jutro pojawi sie kolejny rozdzia, poniewaz przez weekend nie bylo jak. Byla u przyjaciolki na noc a nie chcialam korzystac z jej. Naprawde postaram sie dodac jutro kolejny rozdzial jesli moja siostra mi pozwoli. Mam nadzieje, ze kazdy ma ladna pogoed na te wakacje. W londynie jak na razie jest ladna pogoda ;-)

środa, 3 lipca 2013

Rozdzial 8/[t.i.] wszystko w porzadku. Jestem tutaj nie boj sie.

Hej pozdro z Londynu. Mam nadzieje, ze spodoba wam sie ten rozdzial. Prosze npiszcie co onim sadzicie bo nie wiem czy pisac dalej. Z gory przepraszam za wszystkie bledy jakie popelnie. Z niecierpliwoscia czekam na twoj komentarz i mam nadzieje, ze pojawi sie on bardzo szybko ;-) !!!
____________________________________________________________
Lekarz nie pozwolil jej nic powiedziec bo w tej chwili akorat wszedl do sali. Wiedzialam, ze [t.i.] nie odposci i bedzie chciala postawic na swoim.
     -Dzien dobry. Pani jest siostra [t.i.]?
     -Tak a o co sie rozchodzi.
     -Moglaby pani podpisac wypis, poniewaz ta o to malda dama nie jest pelnoletnia I niestety musi podpisac ktos dorosy.- powiedzial i podal mi wypis do podpisania. Jak tylko podalam lekarzowi kartke on jeszcze cos powiedzial.- Za tydzien niech pani przyjdzie na zdjecie szfow I prosze zeby co dziennie ktos zmienial pani opatrunki.
     -Dobrze.- powiedziala moja siostra wiedzialam, ze bedzie o to mnie prosic. Musialam jej powiedziec, ze ja niestety nie dam rady. Jak byla nie przytomna tez miala zmieniane opatrunki ale Harry wie jak ma potem je zalozyc.
     -Dobra to my Ciebie zostawiamy sama zebys moga sie przebrac.- powiedzialam I podalam jej torbe. W srodku byl stroj, ktory dla niej przygotowalam. Wyszlam wraz z Harrym na zewnatrz zeby [t.i.] moga sie przebrac.
     -Harry bedziesz zmienial jej opatronki?
     -Dobra ale nie wiem czy ona sie na to zgodzi.
     -Napewno jak powiem dlaczego ja nie mloge to napewno sie zgodzi.
     -Spoko. To teraz jedziemy po jej ubrania i potem do nas?- zapytal niepewnie ja tylko zkinelam glowa.
                    <Perspektywa [t.i.]>
Wyszlam z moje sali, w ktorej spedzilam pare dni, ktorych wogule nie pamietam. Zobaczylam moja siostre, ktora rozmawiala z Harrym. Podeszlam do nich a moja siostra obiela mnie ramieniem a Hazzy wzial moja torbe. Szlismy do samochodu. Jak tylko weszlam poczulam sie bardzo senna bylo to dosc dziwne, poniewaz niedawno sie obudzilam. Nie pamietam kiedy usnelam na tylnich siedzeniach. Obudzilam sie w jakims dziwny miejscu. Przestraszylam sie i zaczelam krzyczec a zaraz moglam zobaczyc w drzwiach moja siostre.
     -[t.i.] wszystko w porzadku. Jestem tutaj nie boj sie.- mowila moja siostra. Ja nic jej nie odpowiedzialam tylko jeszcze bardziej sie w niom wtulilam. Siedzialysmy tak do momentu gdy Louis przyszedl po nas, poniewaz chlopacy zrobili kolacje.
                   <Perspektywa Harre'go>
Siedzielismy na dole i nagle uslyszelismy krzyki [t.i.]. Przestraszylem sie i juz chcialem isc do mojego pokoju bo wlasnie tam ja polozylismy. [i.t.s.] mnie powstrzymala i sama poszla do [t.i.]. Dziewczyny dosc dlugo nie schodzily wiec nasz Liam powiedzial zebysmy zrobili l=kolacje dla nas wszystkich. Jak tylko skonczylismy robic kolacje Louis poszedl po dziewczyny bo jak on to powiedzial nie chce drzec sie na marne.Zeszli razem a [t.i.] byla wtulona w [i.t.s.].
     -Hej jak tam sie czuje nasza [t.i.]?- zapytal mulat.
     -A wszystko dobrze tylko lekko glowa mnie boli ale pewnie zaraz mi przejdzie.
     -Dobra to co tam dla nas przygotowaliscie?- zapytala [i.t.s.].
     -Zobaczycie same ale lepiej sie pospieszmy bo zaraz nam Niall wszystko zje.- powiedzial i przy tym rozsmieszylem wszystkich. Pociagnalem za soba dzieczyny do naszej jadalni. Postanowilaem sie zapytac [t.i.] czy by nie chciala byc moja dziewczyna. Przy kolacji wszyscy rozmawiali i sie smiali. Jak kolacja sie skonczyla poprosilem zeby [t.i.] poszla ze mna do pokoju. Balem sie tego co moglem usyszec z jej ust.
     -[t.i.] moge sie Ciebie o cos zapiytac?- poweidzialem zdenrwowany. W moim glosie pewnie byl slyszalny starch.
     -No to zadawakj a nie tak dugo czekasz.- powiedziala z lekkim rozbawieniem w glosie. Pomyslalem sobie: "Trzba sie wziasc w garsci i sie w koncu zapytac o to ca chcialem sie zapytac juz w szpitalu.".
     -No dobra. Wiec tak czy ty [t.i.] bedziesz moja dziewczyna?- zapytalem. Trzesly mi sie dlonie naprawde sie balem. Nigdy przy zadnej dziewczynie sie tak nie balem.
     -Harry nie wiem co mam powiedziec. Lecz moja odpowiedz brzmi ........ tak.- powiedziala. a ja gdy tylko to uslyszalem podszedlem do niej i czule pocalowalem. Postanowilismy powiedziec to chlopakom i jej siostrze lecz......./